To mieszanina prostych, długołańcuchowych węglowodorów, otrzymywanych w procesie destylacji ropy naftowej (po oczyszczeniu i przetworzeniu). Już samo to stwierdzenie może kogoś zniechęcić do jej stosowania,ale! może i pochodzi z ropy, ale jest to produkt tak bardzo oczyszczony i przetworzony więc nie ma się czego bać, tak przynajmniej twierdzą jej zwolennicy. Parafina nie jest wchłaniania przez skórę, jest dla skóry obojętna czyli nie jest też alergenem. Tworzy na skórze tak zwany plaster czyli warstwę okluzyjną co zabezpiecza skórę przed utratą wody.
Ale! W wyniku jej stosowania zachodzi wiele niekorzystnych procesów w skórze, wynikających z intensywnego rozwoju bakterii beztlenowych. Aby nasza skóra dobrze spełniała swoje funkcje potrzebuje tlenu, a co za tym idzie prawidłowego ukrwienia i dostarczenia składników odżywczych. Dlatego ja unikam tego składnika w kremach, balsamach ale jeżeli chodzi o dłonie nie mam tutaj oporów, przed użyciem kremu z tym składnikiem. Dlaczego? bo parafina zmiękcza, pośrednio nawilża, jest też barierą dla bakterii. Pozbywamy się się jej z powierzchni skóry przez mycie rąk wodą z mydłem….